Nie oszukujmy się - nie każdy lubi pisać, potrafi pisać i chce mu się pisać. Nie każdy wie co napisać. Czasem jednak fotograf (i nie tylko fotograf) MUSI coś napisać, chociażby na swojej stronie Internetowej, na której przecież MUSI być choć odrobina tekstu. Co w przypadku, gdy z pisaniem mu nie po drodze?
Pomoc copywritera
Polecę tu banałem, ale już w podstawówce uczyli nas, że dobre wysławianie się i umiejętność pisania ma przyszłość. Jak wiele osób na to lało... A dziś, gdy te osoby zakładają swoje biznesy i muszą przecież o nich napisać kilka słów, jest gorączkowe szukanie kogoś, kto zrobi to za nich... O zgrozo, są osoby które się nawet porządnie nie potrafią podpisać.
Piszących regularnie fotografów jak się okazuje, jest mało (mówię o dłuższych wpisach na stronie WWW oraz na SM, nie mówię tu o krótkim podpisie pod zdjęciem na IG). Większość zleca grafikowi przygotowanie identyfikacji wizualnej (logo, czcionkę, wizytówki, ulotki itd. w tym miejscu pozdrowienia dla mojej siostry grafika) a specowi od Internetu postawienie strony WWW, a w późniejszym czasie może nawet i wirtualnego sklepu.
Na stronie musi jednak pojawić się jakiś tekst
Jeśli na samą myśl o pisaniu dostajesz bólu brzucha, spokojnie, z pomocą może przyjść copywriter (lub ktoś z twoich znajomych kto potrafi całkiem fajnie pisać i chce zarobić trochę grosza). Żeby jednak nasz copywriter wiedział o czy ma pisać, musisz mu przedstawić te informacje: jaką chcesz mieć ofertę, opisać siebie, na czym ci zależy, jaki rodzaj fotografii wykonujesz i gdzie itp. Na podstawie przedstawionych mu informacji (im bardziej szczegółowe tym lepiej) nasz copywriter napisze ci tekst, który później czytasz, sprawdzasz i zgłaszasz ewentualne poprawki.
Pomoc copywritera przydatna jest w momencie, gdy:
a) nie potrafisz pięknie ująć w słowa tego co myśli głowa
b) najzwyczajniej w świecie nie masz czasu, bo jesteś zakopany/a w zleceniach
Mam to szczęście, że z pomocy copywitera nie musiałam nigdy korzystać, bo pisać uwielbiam od dziecka i idzie mi to z dużą lekkością i łatwością. Czy czasem posadzę jakiegoś byka ortograficznego, literówkę czy źle postawię przecinek? Tak, zdarza się, jestem przecież tylko człowiekiem ;) Stałam się takim copywriterem dla mojego męża fizjoterapeuty, któremu prowadzę wszystkie Social Media oraz stronę WWW.
Postawiłam w życiu kilkanaście blogów, tę stronę też od zera zbudowałam sama, podobnie ze stroną męża. Do tego pisałam na trzech portalach informacyjnych, w tym na dwóch sportowych. Uważam, że możliwość pisania i obcowania z portalami w Internecie to jedna z najlepszych rzeczy (na równi z mężem i psami) jaka mi się przytrafiła. Pisanie ma przyszłość, nawet jeśli druk gazet i książek przeniesie się w całości do sieci.
Gdzie szukać copywritera?
Najprościej na forach lub grupach na Facebooku oraz na dedykowanych do tego stronach internetowych, które skupiają u siebie setki, a nawet tysiące copywriterów. Stawki za jeden tekst są różne i zależą od samego copywritera oraz jego doświadczenia. Zazwyczaj to stawka X zł za 1000 znaków.
Strona + zdjęcia - tekst = klapa
Posiadanie samej strony Internetowej bez tekstu nie ma sensu. Dlaczego? Bo wujek Google cię nie widzi. Nie mówiąc już o porządnym opisywaniu samych plików zdjęciowych... ale samo wpisanie w tytule galerii pary "I + M" tak naprawdę wyszukiwarkom g*wno mówi. Trzeba galerię opisać nieco bardziej, szczegółowo dodając lokalizację miejsca, opis jaka to sesja, dodać coś od siebie (np. co wydarzyło się podczas tej sesji, np. złapał was deszcz czy spotkaliście na swojej drodze jakiegoś zwierzaka), opisać że to para ona + on albo para jednopłciowa ona + ona lub on + on. Im więcej fraz kluczowych w tekście, tym wyższe wyniki wyszukiwania. Jeśli nie wiesz co tam wpisać pomyśl, co ty byś wpisał/a w Google gdybyś chciał/a znaleźć taką sesję.
Copywriter a inne zawody
Nie mówię, że z usług copywritera korzystają tylko fotografowie, bo tak naprawdę z ich pomocy może skorzystać każdy kto wie, że musi umieścić na swojej stronie www czy w SM tekst, a nie potrafi go napisać albo nie ma na to czasu.
Dziękuję za lekturę! Pamiętaj, aby zaobserwować mnie na:
Postaw wirtualną kawę i wspomóż wydanie kolejnej książki
Comments