top of page
Agnieszka Kaźmierczak

Po co fotografowi STOPERY DO USZU?



Fotografowi, filmowcowi... w zasadzie każda osoba, której przyjdzie pracować przy głośnej muzyce powinna przeczytać ten post.


Pozwólcie, że wypowiem się z własnego doświadczenia jak wygląda praca fotografa na koncertach, galach tanecznych, festiwalach, weselach, urodzinach, zlotach itd. W skrócie - wszędzie tam, gdzie DJ w rękach dzierży władzę nad głośnikami, a w zasadzie tym, co z nich wylatuje.


Głośna muzyka

Nie od dziś wiadomo, że przebywanie w pobliżu głośników, z których wydobywa się bardzo głośna muzyka może trwale uszkodzić nam słuch. Kolejna sprawa to huczenie muzyki w naszej głowie jeszcze długo po tym, jak opuścimy miejsce, w którym grała. Trudno jest wówczas zasnąć... Trzecią rzeczą jest zmęczenie. Przebywanie w pomieszczeniu z głośną muzyką powoduje, że fotograf (i nie tylko) męczy się bardziej niż po ćwiczeniach fizycznych. Często to właśnie decybele rozładowują nasze życiowe baterie.


Dlatego zalecam noszenie na imprezy muzyczne stoperów do uszu

Taki bajer można kupić w każdej aptece, kosztuje kilkanaście zł, w zależności na jakie stopery się decydujecie (standardowe, do własnego uformowania itd.). Testowałam zarówno jednorazówki jak i stopery do własnego uformowania. Te plastyczne wypadają znacznie lepiej, bo są trwalsze. Zatyczki do uszu, te jednorazowe, jeśli przyjdzie wam je wyciągnąć z ucha, drugi raz już tak dobrze w kanale wam siedzieć nie będą.


Dziękuję za lekturę! Pamiętaj, aby zaobserwować mnie na:



Postaw wirtualną kawę i wspomóż wydanie kolejnej książki



Commenti


bottom of page