Zdradzę wam kilka sekretów udanej sesji zdjęciowej w plenerze... wykonanej zimową porą. Czy dziewczyny marzną w sukienkach? Co z dziećmi?
Do odważnych świat należy. Odważne są zatem wszystkie osoby, które decydują się na wykonanie sesji zdjęciowej plenerowej zimą, przy minusowych temperaturach i brodząc nogami w śniegu. Wiele osób przeciera oczy ze zdumienia widząc panie w sukienkach czy sukniach ślubnych w otoczeniu białego puchu. Wygląda to bajkowo, ale pojawia się pytanie "Nie zmarzłaś?!".
Nie będę ukrywać, że temperatura jest najczęstszym argumentem na "NIE" jeśli chodzi o wykonanie sesji, bo modele boją się, że będą przez godzinę lub dłużej marzli na mrozie. Ok, więc jak to jest u mnie i czy ktoś marznie?
Poznajcie Elizkę! Mała Elizka miała u mnie robioną sesję roczkową - oczywiście w śnieżnej aurze. Aby było nam ciepło, poza pozowaniem była też aktywność: bawiliśmy się, biegaliśmy, lepiliśmy bałwanka.
Zanim udamy się na sesję w plenerze, a widzimy, że za oknem śnieg, a temperatura leci poniżej zera, warto zadbać o swój komfort cieplny: zabierz czapkę, rękawiczki, ciepłą kurtkę, skarpetki, ciepłe buty. Możesz zabrać ciepłą herbatę do termosa. Sama na takie sesje zabieram ze sobą kilka kubków i gorącą herbatę, by się rozgrzać i by wam zimno nie było.
Przykład małego backstage: sukienki na przebranie, buty na przebranie, gadżety, kubki i termos z herbatą.
Jadąc w plener warto zabrać ze sobą buty na zmianę (ubrać ciepłe kozaki i na samą sesję tylko zmienić buty). Jeśli panie chcą wypożyczyć jedną z moich sukienek na sesję (zobacz galerię zdjęć) to oczywiście jest taka możliwość nawet zimą. Przebieramy się w sukienkę w domu, w pobliskiej łazience/ przebieralni, samochodzie lub - niestety w plenerze, ale okrywam kocem. Nikt nie chodzi jednak w tych sukienkach przez godzinę i nie marznie. Dziewczyny zakładają na siebie kurtki lub płaszcze i zdejmują je tylko do ujęcia. Zdjęcia robię w już przemyślanych miejscach, sprawnie i szybko by każda z pań jak najszybciej wróciła do ciepłego ubioru. Więc jak widzicie - w samej sukience jest się tylko przez chwilę.
Co do maluszków - Elizka na sesji miała sukienkę, ale pod nią grubą warstwę ciepłych ubranek, więc nawet jak usiadła na śniegu to nie było jej zimno. Nie mieliśmy tylko pozowanych ujęć - spacerowaliśmy, lepiliśmy bałwanka, bawiliśmy się, więc ruch sprawiał, że każdemu było ciepło.
Tak, to ja. W lutym. Mróz, śnieg i wiatr. Myślicie, że chodziłam tylko w tej sukience? Nic z tych rzeczy. Z ciepłego płaszcza wyskakiwałam tylko do zdjęcia. Całość trwała... z minutę? Zdjęcie było wykonane do mojego foto projektu "LOVE. Czym jest miłość?" z okazji walentynek. Pod spodem podpinam galerię z kilkoma ujęciami, które wtedy wykonałam. A cały projekt i kilka słów o nim znajdziecie tutaj: Czym jest miłość? Fotograficzny projekt wodzisławianki
Mam nadzieję, że odczarowałam nieco zimowe sesje zdjęciowe ;) Do zobaczenia w śnieżnej aurze!
Dziękuję za lekturę! Pamiętaj, aby zaobserwować mnie na:
Postaw wirtualną kawę i wspomóż wydanie kolejnej książki
Comments