Zapraszam was na Baranią Górę bardzo malowniczym i całkiem przyjemnym szlakiem w Beskidzie Śląskim, a konkretnie w Wiśle Czerne.
Barania Góra z widokami
Trasę na Baranią Górę rozpoczynamy na parkingu przy OSP Wisła Czerne. Opłata za postój wynosi 10 zł i można stać do kolejnego dnia. Przy OSP znajduje się punkt gastronomiczny czynny od rana do wieczora. Ciekawostka - tą trasą zimą oraz latem jeżdżą kuligi. Mieliśmy okazję jechać już dwa razy, z czego jesteśmy bardzo zadowoleni. Zobacz więcej: Góralskie święta. Plusy i minusy Bożego Narodzenia w górach. Hotel Elbrus Szczyrk
Ok, naszą wędrówkę rozpoczynamy na szlaku niebieskim. Większość spaceru na szczyt przebiega po trasie asfaltowej, która dopiero na ok. godzinę przed szczytem zmienia się w kamienistą, za to niemalże aż do szczytu towarzyszy nam szum Białej Wisełki, wodospadów i piękne widoki.
Na szczycie nie ma schroniska
To znajduje się ok. godzinę drogi szlakiem czerwonym na Przysłopie. Schronisko duże, odnowione, z możliwością wchodzenia z psami.
Jeśli chodzi o powrót
Możecie wracać niebieskim szlakiem lub pokusić się o zejście czerwonym i odbicie na czarny. Całość ma ok. 18 km, więc sporo. Z moich osobistych spostrzeżeń - czerwonym i czarnym szlakiem lepiej jest schodzić niż wchodzić w górę. Dlaczego? Jest kamieniście i mało jest osłony od słońca w postaci drzew. Z kolei idąc niebieskim idziecie niemalże cały czas lasem. Czerwony i czarny szlak również zmienia się w pewnym momencie na trasę asfaltową drogą, ale jest ona monotonna i długa. Towarzyszy nam z kolei szum Czarnej Wisełki.
Na końcu trasy, przy głównej drodze znajduje się punkt gastro. Odbijamy w prawo i na parking czeka nas jeszcze ok. 3km spacerku.
Nagrałam mały przewodnik, zachęcam do obejrzenia i zapisania.
Dziękuję za lekturę! Pamiętaj, aby zaobserwować mnie na:
Postaw wirtualną kawę i wspomóż wydanie kolejnej książki
Comments