top of page
Agnieszka Kaźmierczak

WYMARŁA tradycja świąteczna. Kto jeszcze wysyła kartki?


Oto i ja. W wielkim skupieniu wypisująca kartki i koperty

Jako jedna z nielicznych osób w mojej rodzinie, wysyłam jeszcze tradycyjne kartki świąteczne na święta Wielkanocne i Boże Narodzenie. Dlaczego to robię? Po prostu, sprawia mi to dużo frajdy, odpręża mnie to, relaksuje. No i ta świadomość, że ktoś poświęcił więcej niż 2 minuty na wysłanie znalezionego i skopiowanego internetowego wierszyka SMSem, messengerem lub na WhatsApp.


To naprawdę wspaniałe uczucie odebrać kopertę, otworzyć ją, a w środku piękna, tradycyjna, kolorowa świąteczna kartka, która przez cały okres świąteczny cieszy później oko w pobliżu choinki.


Dla mnie wysyłanie życzeń komunikatorami odbierane jest często jak... takie wiecie... na "odwal się". Odfajkowane, można jeść dalej. Pół biedy, jeśli ktoś życzenia napisze sam, doda jakieś świąteczne emotki i się podpisze. Często nawet tego podpisu nie ma, a w okresie świątecznym potrafię odebrać nawet 5 takich samych "łańcuszków" wysłanych od 5 różnych osób.



Kartki świąteczne wyparły swego czasu SMSy, bo taniej. Teraz życzenia można wysłać za darmo, komunikatorem internetowym. I robimy to często na odpier*ol. "Znajdź mi jakiś wierszyk i wyślij go do X,Y,Z". Znacie to? Nam się nawet wierszyka już szukać nie chce, zwalamy to zadanie na "rodzinnego jelenia", który zamiast cieszyć się świątecznym czasem przy stole, będzie kopał w sieci i szukał wierszyka, który łaskawie wszystkich zadowoli.


A wiecie, że można zrobić to lepiej i... szybciej?


Robiąc sobie zdjęcie z choinką, z członkami rodziny i wysyłając to zdjęcie z prostym podpisem "Wesołych Świąt". Powiem Wam więcej... Zajmie Wam to mniej czasu niż szukanie tego wspomnianego wierszyka w Internecie. Pod spodem nasza wirtualna kartka stworzona w minutę. Robiła większą furorę niż kolejny, bezmyślnie skopiowany wierszyk.


Ważna uwaga...


Decydując się na takie zdjęcie wykorzystaj samowyzwalacz, który jest w każdym telefonie/ aparacie i również ustaw się do zdjęcia. Nie wysyłaj wszystkim zdjęć TYLKO swoich dzieci ;)


Nasza zeszłoroczna kartka świąteczna na odpowiedzi internetowe. Nie mamy kominka, to symulacja włączona z YT na TV

Kartki świąteczne czasem wykonuję sama (o ile pozwoli mi na to czas) lub kupuję gotowe, podrasowuję jedynie środek.


W tym roku przeżyłam dość spore zaskoczenie


Otóż, szukając kartek przecierałam oczy ze zdumienia, że jedna kartka z napisem "Wesołych Świąt" kosztuje 5-7 zł (za sztukę!). Mówię, ok, kryzys papierniczy i drukarniczy się kłania... i wtem wchodzę do Action i co widzę? Kartki świąteczne, pakowane po 5-10 sztuk za odpowiednio 5 i 8 zł. WTF?! Jakim cudem Action ma na tym zysk, skoro nasze kartki z napisem "Wesołych Świąt" za sztukę kosztują tyle co w Action cała paczka?! Zaczęłam wątpić w ten cały kryzys, a bardziej realne maluje mi się po prostu nabijanie nas w butelkę. Czy cały ten kryzys papierniczy to zwykłe naciągactwo podpięte pod pandemiczne skutki?



Nie ukrywam, że kartki kupuję okazyjnie i to w dużych ilościach, często na wyprzedażach lub poza sezonem. No, ale zdarza się, że zabraknie i trzeba szukać na cito. W tym roku kartki miały puste środki, ale idealnie się złożyło, bo zaprojektowałam je własnoręcznie, dodając nasze wspólne zdjęcie na tle Tatr zrobione w Zakopanym kilka dni temu. Projekt wykonałam w Canvie. I tak oto zwykła kartka zyskuje na wyjątkowości ;)



Jeśli nadal tak jak ja, wysyłasz tradycyjne kartki pocztą, super, brawa dla Ciebie za chęci i poświęcony czas, którego obecnie nikt wiecznie nie ma. Jeśli z kolei po raz kolejny masz zamiar wysłać kopiuj-wklej wierszyk z Internetu, nawet porządnie go nie czytając, nie dodając nawet podpisu... odpuść sobie, szkoda czasu. Zrób sobie selfie z choinką i wyślij z dopiskiem "Wesołych Świąt". Lepsze to niż kolejny od czapy skopiowany wierszyk.


Dziękuję za lekturę! Pamiętaj, aby zaobserwować mnie na:



Postaw wirtualną kawę i wspomóż wydanie kolejnej książki



Comments


bottom of page