top of page

Jaką sukienkę założyć na studniówkę?

Agnieszka Kaźmierczak

Studniówka I LO w Wodzisławiu Śląskim, zdjęcia dla Nowiny.pl. Na pierwszym planie jedna z najciekawszych kreacji wieczoru

Studniówka, bal maturalny. Do tego wieczoru przygotowujemy się niezwykle pieczołowicie: od doboru odpowiedniej kreacji po odwiedzenie fryzjera, kosmetyczki, makijażystki. Niektóre dziewczyny decydują się nawet na opalanie natryskowe. Wszystkie te bale łączy jedno - nudne sukienki.


Jeden bal na którym nie byłam


Byłam na dziesiątkach studniówek, ale na jednej nie. Na własnej. Tak, nie byłam na własnej studniówce. Z wyboru. Jak to się stało? Pracuję internetowo od 18 roku życia. W tamtym czasie dostałam swoją pierwszą pracę w serwisie sportowym i pracowałam na starym, domowym, stacjonarnym komputerze, który miał swoje humorki i potrafił się wyłączyć w najgorszym możliwym momencie. Marzył mi się laptop. Był to też czas, kiedy moja klasa jechała na tygodniowy obóz naukowy nad morze no i zbliżała się studniówka. Pomyślałam... że mogłabym przeznaczyć te pieniądze na laptop, którego w tamtym czasie potrzebowałam bardziej. Nie było szans, by mieć wszystkie te trzy rzeczy (wyjazd, bal i kompa), więc poszłam z rodzicami na deal - nie jadę nad morze, nie idę na studniówkę, a za tę kasę kupujecie mi laptopa. No i tak też się stało. Nie żałuję tej decyzji. Po latach nadal uważam, że była to moja pierwsza, najlepsza dorosła decyzja w życiu jaką podjęłam.


Po latach zaliczyłam sporo studniówek, więc wiem jak to wygląda. I ze smutkiem muszę to powiedzieć...


Wieje nudą


Jeżdżę na studniówki robić zdjęcia i od lat mam wrażenie, że widzę to samo. Mam tu na myśli kreacje dziewczyn. Na palcach jednej ręki można policzyć te, które decydują się na oryginalne, wyróżniające się, INNE kiecki, które nadal są kreacjami wieczorowymi, ale z pazurem. Jakieś 98 procent dziewczyn stawia na ten sam krój, przewidywalny kolor (zieleń, bordo, czerwień, czerń i granat), cekinki... Od lat nic się nie zmienia, większość kiecek jest zachowawcza i bezpieczna. Idealna na polskie wesele.


Nieliczne dziewczyny decydują się wyjść poza myślowy schemat i tym głośno biję brawo. Ta garstka, która decyduje się założyć coś innego, ma odwagę wyrazić w tym siebie. Raz widziałam dziewczynę w morskim garniturze z czarnym topem jak sportowy stanik, do tego biżuteria. GENIALNE. Do dziś mam ten look w pamięci i pamiętam nawet, z której była szkoły. Cała reszta - zachowawczo, spokojnie, nie wyróżniać się z tłumu, grzecznie i ładnie. WHY? A może to podświadomy krok - wyglądać ładnie, ale nie wyróżniać się z tłumu, żeby o mnie nie mówili, nie oglądali się na mnie itd? Nie wzbudzać sensacji?


Czerwony z piekła rodem?


Pamiętam słowa mojej wychowawczyni w LO, która mówiła "dziewczyny, uważajcie z czerwonym kolorem, bo czerwień wszystko wam uwypukli, każdą fałdkę, każdy mankament... czerwień to zdradliwy kolor..." Zły krój - owszem, ale dobrze dobrana czerwona kieca potrafi być petardą wieczoru. Czy w szkołach nadal straszy się dziewczyny kolorem czerwonym?


Dziewczyny... więcej odwagi


Serio. Wyjdźcie poza myślowy schemat. Nie bójcie się pokazywać siebie. Inny krój, inny kolor, fryzura, biżuteria. Chłopaki to samo - kolorowy garniak (w kratkę albo góra w innym kolorze niż dół) wcale nie jest złym pomysłem, szałowa fryzura też. Brązowe buty zamiast czarnych.


I mówię wam to ja, ciocia Aga, która co roku na studniówki jeździ z aparatem i się wam przygląda. I szuka wzrokiem tych pereł, które miały więcej odwagi i wyszły poza myślowy schemat. Nieustannie biję im brawo ;) i mam nadzieję, że w kolejnych latach tych odważniejszych będzie więcej.


A zdjęcia ze studniówki z której pochodzi zdjęcie powyżej znajdziecie tutaj Tak się bawi I Liceum Ogólnokształcące w Wodzisławiu Śląskim na swojej studniówce [ZDJĘCIA, LIVE]

Dziękuję za lekturę! Pamiętaj, aby zaobserwować mnie na:



Postaw wirtualną kawę i wspomóż wydanie kolejnej książki



Comentarios


bottom of page