Pamiętam, gdy byłam jeszcze totalnym żółtodziobem w temacie fotografii, usłyszałam od dużo bardziej doświadczonych od siebie, że "branie teleobiektywu między ludzi to jakieś totalne nieporozumienie". Dziś wiem, że osoby które mi to mówiły były w wielkim błędzie.
Powiedzieli, no to posłuchałam
Nie ukrywam, że w tamtym momencie zaczęłam szukać czegoś, co uchwyciłoby mi nieco szerszy punkt widzenia i święcie przekonana o tym, że teleobiektyw na festiwalach czy koncertach się nie sprawdzi, po prostu go ze sobą nie zabierałam. Szybko przekonałam się, że to był błąd.
Owszem, szerszy kąt obiektywu pozwala nam na uchwycenie większej liczby osób na zdjęciach, ale nie zawsze możliwe jest, by do czegoś lub kogoś podejść wystarczająco blisko (ba, podbiec nawet), by zrobić dobre ujęcie. Jeśli wiemy, że na danym koncercie czy festiwalu niemożliwe będzie podchodzenie do artystów zbyt blisko, bo np. będą wykonywali pokazy żonglerskie czy pokaz ognia, to w tym momencie teleobiektyw lub obiektyw z zoomem mogą poratować nam du.ę.
Cały festiwal kuglarzy w Wodzisławiu Śląskim objechałam na teleobiektywie Sigma 70-200mm i uważam, że była to najlepsza decyzja jaką mogłam podjąć.
Dlaczego?
Pokazy ognia, żonglerka, pokazy akrobatyczne, pokazy akrobatyczne na wyciągarce pod mostem, finałowy pokaz ognia . Owszem, 35mm bym to zrobiła, ale nie mogłabym już zrobić tak fajnego przybliżenia na sylwetki osób z pokazów, bo nie było możliwości podejścia do nich tak blisko, jakbym chciała.
Dlatego odpowiadając na pytanie, czy teleobiektyw / zoom na koncerty czy festiwale... zwał jak zwał - między ludzi - to dobry czy zły pomysł? Moim zdaniem jest dobry. A jeszcze lepszym jest zaopatrzenie się w dwa obiektywy - szerszy i coś z zoomem, bo zawsze można sobie zrobić podmiankę ;) Lepiej nosić, niż potem żałować.
No i nie zapomnijcie o naładowanych bateriach na zmianę i zapasowych kartach.
A co tam TikTok rzecze w temacie?
Dziękuję za lekturę! Pamiętaj, aby zaobserwować mnie na:
Postaw wirtualną kawę i wspomóż wydanie kolejnej książki
Comments