Gdzie w Krakowie można wejść z psem? Jednym z takich miejsc jest kawiarnia Psikawka, tematycznie nawiązująca właśnie do czworonogów. Psia kawiarnia stoi otworem dla psów oraz ich właścicieli i wielbicieli.
Psikawka
Przytulne wnętrze, gdzieniegdzie zdjęcia psów z polaroida z imieniem, puzzle do układania i książki do czytania. Knajpa ma dwa piętra, na każdym z nich kojce, miski z wodą i zabawki dla psów. W jej obrębie są przydrożne parkingi. Dąbka oczywiście interesowało jedno - jedzenie. Kupiłam mu niepozornie wyglądające smaczki z tuńczykiem. Niepozorne, bo paczka wydawała się mała, ale smaczków w środku było tak dużo, że przywieźliśmy jeszcze połowę do domu. Poczęstowaliśmy Megi, a że ona uczulona na wszystko co ma pióra to wybór rybnej opcji nie był przypadkowy. W Psikawce poza smaczkami dla psów można też kupić dedykowane dla nich akcesoria. Ja z kolei postawiłam na kawę i karmelowego ptysia, który ekspresem awansował na najlepszego ptysia jakiego jadłam.
Czy były inne psy?
Tak, były. Czy wszystkie bawiły się w zgodzie i harmonii? Nie, ale to normalne, że nie wszystkie psy się lubią i trzeba mieć to na uwadze. W przypadku moich psów każdego innego biorę na dystans, bo nigdy nie wiem, co się stanie. Mogą się polubić od razu albo może być szczekanie. W Psikawce zajęliśmy miejsce na dolnej części, gdzie z psów był tylko Dąbek, bo na górze urzędował szczeniak amstaffa, z którym nie do końca się dogadał. Później doszedł jeszcze szczeniak labradora, turbo ruchliwy i szukający uwagi, ale przekochany :)
Ok, oto namiary na Psikawkę w Krakowie
ul. Mazowiecka 8
Czy było drogo?
Nie. Dla mnie ceny były standardowe, mieszczące się w normach kawiarni, nie przeżyłam zatem szoku. Paczka smaczków dla psa kosztowała mnie 17 zł, ale mając na uwadze fakt, że kupuję mu takie po 38 zł, to te za 17 zł wcale drogo nie wychodziły ;)
Krakowskie Błonia
Między Psikawką a kolejnym miejscem zaliczyliśmy jeszcze spacer po Krakowskich Błoniach. Chciałam mieć pewność, że Dąbek nie podniesie łapy tam, gdzie nie może. U niego poziom ekscytacji przekłada się na silną chęć sikania.
Krakowskie Błonia to wielka, rozległa na 48ha łąka. Kraków jest jedynym miastem w PL, które ma tak wielką łąkę i to w centrum i na której nic nie powstanie. Dlaczego? Wpisano je w rejestr zabytków ze względu na ich rolę w historii miasta. Jedyne co tam uświadczysz to psiarzy, pikniki i czasem plenerowe imprezy.
Drugie miejsce które odwiedziliśmy razem z Dąbkiem to... Muzeum i Pracownia Witrażu. Tak, dobrze czytacie, weszliśmy z psem do Muzeum, ale na to będzie osobny wpis. I powiem wam szczerze, że dla mnie to jakaś totalna abstrakcja, że mogę z psem wejść do Muzeum, a nawet do osiedlowej Żabki. W Wodzisławiu miejscem, które akceptuje psy jest Krowa Mać Burgers, a w Żorach kawiarnia Relaks Coffee&More. W Krakowie trudno znaleźć miejsce, gdzie z psem nie wejdziesz. A to czy wejdziesz czy nie, zależy od właściciela danego miejsca.
Dziękuję za lekturę! Pamiętaj, aby zaobserwować mnie na:
Postaw wirtualną kawę i wspomóż wydanie kolejnej książki
Nie jesteś sama masz pieska.