Książka "Okrutna jak Polka" to zbiór krótkich felietonów, w których Paulina Młynarska komentuje istotne i bardzo ważne wydarzenia z ostatnich kilkunastu miesięcy - wydarzeń ważnych szczególnie dla kobiet i ich przyszłości w PL.
Po przeczytaniu tej książki wiem, że nie trafi ona do wszystkich kobiet. Może się nie spodobać temu gronu, które w swojej głowie ma utrwalone (wryte) bardzo mocno schematy dotyczące roli kobiety jako Matki Polki, zajmującej się domem, rodzącej i wychowującej dzieci, dla której to co dyktuje Kościół Katolicki jest świętsze od Papierza. Książkę Młynarskiej mogą przeczytać wszyscy, ale nie wszyscy poddadzą jej treść pewnej refleksji, bo częściowo będzie je blokować to, w co wierzą i to co zostało im niejako narzucone i uznawane za jedyną słuszną drogę. Przeczytałam - z polecenia, z ciekawości. Okrutna jak Polka... cóż mogę powiedzieć. Osobiście spodziewałam się czegoś więcej, więc czuję mały niedosyt, ale wszystko spowodowane jest moimi wyobrażeniami, które nijak miały się do rzeczywistości. Pewnie gdybym ich nie miała to odbiór byłby inny. Cóż. BYWA. Gdy mamy wyobrażenia na pewien temat, a rzeczywistość okazuje się być inna... któż się na tym nie złapał?
Ok, do rzeczy
Pani Paulina w swojej książce komentuje w dosadny sposób wydarzenia z ostatnich miesięcy/ lat: strajk kobiet, kwestię zaostrzenia prawa aborcyjnego, wystąpienia Hołowni, patriarchat w całej swojej okazałości, duchowość - a w zasadzie jej brak w KK. Jest też słów parę o małżeństwach/ parach, w których kobieta godzi się nie pracować, ale jednocześnie staje się całkowicie zależna finansowo od męża, który może na niej, np. wymuszać seks, a ta się zgodzi czy tego chce czy nie, bojąc się o swoje bezpieczeństwo finansowe.
Niestety prawdą jest, że Polka Polce wilkiem
Komentujemy wybory innych, nie patrząc na siebie. Wpakowujemy się innym do szafy, lodówki, o zgrozo - do łóżka, jakbyśmy mieli do tego święte prawo bo MY WIEMY LEPIEJ. Takie niepisane przyzwolenie na to, by komuś nazdać, ubliżyć, skrytykować i podkreślić, że 'JA BYM', 'JA NIGDY BYM', JA, JA I JA... Książkę czyta się łatwo, przyjemnie, lekko i dość szybko.
Czy polecam tę pozycję?
Owszem, ale pod warunkiem, że osoba po nią sięgająca wie doskonale co działo się na przestrzeni ostatnich miesięcy/ lat, nie ma klapek na oczach i podda treść refleksji, zastanowieniu. W przeciwnym wypadku książka może się nie spodobać... hhhmmm, a może komuś te oczy otworzy? Zobaczcie jakie wpisy publikuje Paulina. Jeśli uznacie, że nadajecie na tych samych falach, książkę kupcie w ciemno.
I zgadzam się z autorką - joga uczy cię opanowania, skupienia, spokoju, równowagi itd... ale W ŻADNYM WYPADKU TOLERANCJI ATAKÓW NA TWOJĄ OSOBĘ :) To, że ktoś praktykuje jogę nie znaczy, że da po sobie jeździć jak po burej wiecie co... ;)
To nie jest współpraca, to nie jest reklama.
Dziękuję za lekturę! Pamiętaj, aby zaobserwować mnie na:
Postaw wirtualną kawę i wspomóż wydanie kolejnej książki
Comments