Jak poprawnie wybierać zdjęcia do albumu komunijnego swojego dziecka, by tworzył piękną i spójną historię z tego dnia? Oto kilka wskazówek.
Jako fotograf wiem, że nie wszyscy posiadają wiedzę na temat tego, jak wybierać i układać zdjęcia w albumach, by tworzyły spójną i fajną historię z danego dnia, którą można będzie później opowiedzieć wertując kolejne strony. I nie wymagam, by wszyscy posiadali taką wiedzę, bo ja też na wielu rzeczach się nie znam, np. na mechanice pojazdowej. Ale podzielę się dzisiaj z wami kilkoma wskazówkami, jak wybierać zdjęcia do albumów.
Opcje komunijne są u mnie dwie: płyta ze zdjęciami i 3 drukowane zdjęcia (grupowe, dziecko komunijne oraz z rodzicami) lub płyta z albumem mini, w którym umieszczam maksymalnie 20 wybranych przez was zdjęć.
Co obserwuję najczęściej?
Oczywiście wertowanie całej galerii zdjęć w poszukiwaniu swojej rodziny i odruchowe wybieranie tych fotografii do albumu. I nie ma w tym nic złego, że wybieramy zdjęcia pozowane swojego dziecka, dziecka z innymi członkami rodziny, zdjęcia grupowe czy zdjęcia dziecka z rodzicami, ale pomijamy inne, istotne aspekty mszy komunijnej.
Album tworzymy po części by opowiedzieć historię danego dnia
Taka jest moja filozofia i taką filozofię ma każdy fotograf, który układa historie w albumach. Sama swoje prywatne albumy także układam w taki sposób, bo dla mnie to coś więcej niż tylko kilka ujęć z jakiegoś dnia. Dlatego też zdjęć (np. komunijnych) zawsze oddaję dużo, by było z czego wybierać.
Opowiadanie historii zaczynamy od tego, co działo się przed samą mszą (np. zbiórka przed kościołem i błogosławieństwo księdza), następnie przebieg mszy. Nie zapominajmy o tym, by w albumie umieścić kilka symbolicznych zdjęć kościoła, księdza czy istotnych momentów mszy. Pokażmy nie tylko nas - jako rodzinę - ale także otoczkę całego wydarzenia, dzięki czemu wertując później każdą kolejną stronę będziemy mogli opowiadać co się działo.
Istotnym elementem jest także ustawianie zdjęć chronologicznie (jeśli msza komunijna rozpoczęła się od zbiórki to na wstępie albumu nie dajemy zdjęć z nieszporów, po czym początek mszy prezentujemy na ostatnich stronach albumu. Zaburza to odbiór całej historii).
Kolejna ważna kwestia - a co w momencie, gdy do komunii przystępuje rodzeństwo? Cóż, dla mnie to logiczne, że każde z dzieci komunijnych musi mieć swoją pamiątkę :) Ale i takie pytania czasem się pojawiają... Drodzy rodzice, pamiętajcie, że komunia to wielki dzień waszych dzieci, a nie wasz. Każde z dzieci powinno otrzymać z tego dnia swoją, dedykowaną pamiątkę, którą będzie mogło zabrać dalej w życie. Dlatego odpowiadając na te pytanie - tak, jeśli do komunii przystępuje rodzeństwo, to albumów jest tyle, ile dzieci :)
Te kilka wskazówek na pewno poprawią wygląd albumu i sprawią, że stanie się on czymś więcej niż tylko książką ze zdjęciami, którą odstawimy na półkę i o niej zapomnimy. Ta książeczka będzie zbiorem wspomnień, które z każdą kolejną kartą będziemy mogli opowiadać dłużej, niż tylko wspominać, kto z dzieckiem stanął do zdjęcia.
Dziękuję za lekturę! Pamiętaj, aby zaobserwować mnie na:
Postaw wirtualną kawę i wspomóż wydanie kolejnej książki
Comments